ach :p
wczoraj .. po 1:00 wylaczylam komputer. szybki prysznic i wkoncu wyro.
niepotrzebnie zaczelam eskowac z W. ;/ to bylo okropne. powiedzialam mu za duzo slow, on mnie tez. przynajmniej co do tego to jestesmy kwita.
przyrzekam, ze on juz nigdy mnie nie dotknie !
nie chce tego. zreszta on juz chyba tez.
gadamy normalnie. kontakt zawsze miedzy nami zostanie, bo dlaczego by nie. wszystkie eski od niego usuniete, bo po co mam je wciaz czytac. aby kusza :p
ale piosenka Nelly Furtado - Say It Right zawsze mi go bedzie przypominac ... kocham ja :)
dzis ... rano nawet nienajgorzej - wstalam bez problemu :p od razu wlaczyly sie mysli typu 'Marta nie idz do szkoly' ...
juz napisalam K., ze ma po mnie nie wpadac, bo jednak nie ide. ale ta małpka mnie namowila - poszlam.
i cale szczescie :p
z matmy spr. przelozylismy :D (a co do sciagania to sie nie da. a nawet jakby sie dalo to nie mam z czego ;p hah)
jedynie z angielskiego musialam napisac zalegly spr., ale to bylo ze sluchu, wiec nie bylo jak sie na to przygotowac nawet.
ale dostalam dzis zjeb w szkole na korytarzu od babsztyla z matmy. stala kolo mnie, a ja: 'KURWAAAA' haha :p
cale szczescie, ze ja z nia nie mam lekcji :p postrach szkoly - jeden z wielu .. :p
ciakwe czy M. sie dzis odezwie. bo spotkac sie mielismy. mysle, ze nie bedzie chcial przepuscic takiej okazji. no chyba, ze ... :p
teraz sobie odpoczne. :)
maly relax sie przyda.
Dodaj komentarz