baby when the lights go out .. :)
no.. :p
to zaczynam swoje opowiadanie po raz kolejny :)
kilka dni mnie tu nie było, ale to nie z lenistwa. po prostu brak czasu :)
bo ..
pracuje :)
nie pisałam wcześniej co to za praca, bo mi się nie chciało opisywać, tłumaczyć itp.
a miamowicie pracuje w sklepie w używana odzieża :pp
hah .. no tak.
na poczatku idac na rozmowe nie wiedziałam, że to sklep z takimi lumpami .. jak sie dowiedziałam, to nawet nie chcialam tam wchodzić. jakoś tak nie bywam w takich sklepach :p
ale namówiły mnie laski, które tam tez przyszły, bo w sumie co miałam tam do stracenia :)
pogadałam z kierownikiem i wydała mi sie fajna sprawa :p
na 2 dzień zaprosili mnie na pare godzinek żeby polukać jak świetnie pracuje :pp hah i potem przyjeli na okres dwóch tygodni - niby, że taki próbny.
bo jest nas 6 lasek, a szef chce tylko 5 ... jednej w piątek nie przedłuży umowy ..
a mi się tam spodobało :) płaca dobra. naprawde, nikt by nie pomyślał, że w takim sklepie bede tak dużo zarabiać :D
ale to porzadny lumpeks :p haha szef ma tego sporo po różnych miejscowościach, u nas sa 4 kamery!
ładnie musi mieć z tego kasy ...
bo w dzień nowego towaru mamy utarg na 10 tysiecy! :o
kto by pomyślał ...
laski, z którymi pracuje sa zajebiste!
jedna tylko jakas taka ... wszystko robi sama, nie spyta o pomoc, nie ma szefa to sie obija ... szef przyjedzie to niby szybjko sie bierze do pracy.
jak on tego nie zauwazy i wyleci jakas inna osoba, to sie chyba ... ;/
i ja raczej przeciwniczka zakupów używanych ciuchów już chyba z tego ubrań mam mnóstwo :p np. po 1zł, 2zł bluzeczki :) kurteczka dżinsowa za 5zł :p spodnie za 6zł ... haha :D
gdybym wiedziala, ze takie super sa ciuchy w lumpeksach ... naprawde świetne!
i klienci wporzo :p chyba mnie polubili, bo niektórzy jak przychodza, to mnie chwala i prosza o obsłużenie :D (nie żebym się chwaliła, ale mianowałabym się pracownikiem miesiaca haha :p)
no, a tak poza praca to ciężko.
bo czasu brakuje.
ale, ale .. dla chcacego nic trudnego!
bo np. na przyjemnosci i zabawe znajdzie sie u mnie zawsze czas :D
w niedziele 07.10. byłam w Toruniu na wyjezdzie na meczyku naszej kochanej UNIIIII ! :D
nasi żużlowcy wygrali meczyk i zdobyliśmy Drużynowego Mistrza Polski ! :D od 18 lat nie mieliśmy takiego tytułu ..
i w końcu jest.
po żużelku, juz w Lesznie, po 2:00 .. bo o tej dopiero wróciliśmy było imprezowo na naszym stadionie :p
prowadzili chłopcy doping, żużlowcy juz pijani hehe z nami śpiewali i sie bawili :p
i po 5:00 .. szłam spać, a przed 8:00 wstawałam do pracy. jeszcze z mokra głowa, bo mi nie wyschła hehe :p
a w autokarze do Torunia, byłam tylko ja z Paulinka i 40 chłopaków :p :d
bylo niesamowicie, atmosfera super! troszke nasi kibice pobili sie z toruńskimi kibolami, ale daliśmy rade. bez gazu sie nie obyło .. nawet raz z tego dostałam ;/
ale ogolnie świetnie było, piło się duzo, śpiewało jeszcze wiecej i zmeczeni byliśmy w cholere!
więc jedna noc nieprzespana ...
potem w srode 09.10. bawiłam się na pierwszej studenckiej imprezie w Heaven ! znów nasz najlepszy klub otworzyli ! :D
fajno było :p
i tu po 4 byłam w domu ... a potem w czwartek też do pracy.
i piątek 11.10. był mój :p
zebraliśmy sie klasowo na imprezie :D była 3E sie pobawiła :p
też było fajnie :pp
wiara, muzyka superko!
i o 9:10 byłam w domu nastepnego dnia :p hahaha (dlaczego, to o tym za momencik :p)
a na 10:00 rozpoczecie roku akademickiego :ppp dałam rade!
szybko się ogarnęłam i jazdaaa ...
ale na tym rozpoczeciu za długo nie byłam. nudy jak cholera, odebrałam sobie tlyko indeks, legitymacje studencka, odwiedziłam laski w pracy i na 12 znów do szkoły, ale tylko na chwile napisać test z angielskiego, kilka spraw ogranizacyjnych i wolne :)
potem spacerek z Paulinka, bo razem studiujemy.
szlismy w 4 osoby do tej szkoły i okazało sie, że wszyscy jstesmy w osobnych grupach! bo az 8 zrobili grup, tyle chetnych ...
ale z Paulinka znalazlysmy laske, która zamienila sie i P. jest juz ze mna :)
dziś były pierwsze ćwiczenia i wyklady.
sama nie wiedzialam, ze ta szkola jest taka duza, bo z zewnatrz na mala sie wydaje.
ogolnie pozytywnie. podoba mi sie :) wyklady troche zanudzily, duzo notowania, ale ludzie na roku spoko :)
grupa tez niczego sobie. tylko mogloby byc wiecej chłopców, a mniej bab po 30stce .. :p
znajome twarze tez sa, w mojej grupie nawet jedna laseczka sie znalazla ze wsi mojej babci :p hehe
a teraz o W.
bo było już koniec.
ale wszysto zaczeło sie znów od wyjazdu na żużel. (on tez tam byl)
po tej imprezie, gdzie swietowalismy nasze zwyciestwo, odprowadzil mnie do domu, pocalowal .. pogadalismy i niby wszystko wracalo co bylo ...
ta piątkowa impreza cala praktycznie spedzona z W.
po .. byl spacerek i wspolna nocka :p (więc wiadomo dlaczego taki późny powrót do domu :p)
i W. jest kochany.
nie wiem co dalej .. ;/ na razie jest dobrze.
tylko znów ta pierdolona S. sie wpierdala !
W. powiedział mi, że on z nia nie chce nic, że ona sobie na niego kręci ..
ma niby jej powiedziec, ze z jego strony nic nie bedzie.
wierze mu i oby żeby nie nadużył mojego zaufania !
chce zeby bylo okej, żeby juz nikt nam nie przeszkadzał, bo zawsze coś ... ciągle kończymy, a zaraz wszystko wraca. jak sie poprawi, to znów ktoś sie wjebie .. eh !
a co do S. to jej nienawidze - typowo !
dziś sobie z nia nawciskałam przez eski, wiecej do niej zamiaru pisac nie mam, a tym bardziej sie odzywac.
pozdrawiam ja środkowym palcem !! :)
nie bede sie nikim przejmować.
jest mi dobrze i już :)
troche mam mało czasu, W. narzeka, że dla niego w ogóle ...
ale musze pracować, z czegos trzeba żyć :p
dla niego moge zrezygnowac jedynie z imprez :) bo on coś ostatno nie chce chodzić ...
wszystko w biegu, wiecznie zmeczona jestem i niewyspana.
masakra.
ale nikt nie mówił, że bedzie łatwo.
chociaż wole taki styl życia niz łażenie bezsensowne codziennie do szkoły i potem plaszczenie dupy przed tv :p
P.S.
dzięki pracy mam kasiorke :p normalnie szaleje z zakupami :p mama boi się że cała kaske bede wydawac na ubrania :p
najlepszy mój ostatni zakup to dwie pary butków. kozaczki saszki :D niebieskie i czarne, świetne sa !
modle się zebym mogła zostać w pracy na etat ! 3majcie kciuki !
baby when the lights go out
i hear calling, i hear calling
baby when the lights go out
i need you ..
mmm lubie to :)
a ja wiedziałam,że są fajne ciuchy w lumpeksach, bo sama się tam ubieram ;p
a co do nocki z W. to mi nie powiedziałaś ;p tylko wspomniałaś, że spałaś u
Pacholi ;p
a spróbuj zrezygnować z imprezy w piątek albo sobotę dla W.! ;p bo obiecałaś mi wczoraj jedną imprezę ;p tym bardziej,że 2tyg już ja nie byłam, a Ty imprezowałaś ;p
Dodaj komentarz