oddly.
wrocila szara rzeczywistosc, wrocila szkola, to i wrocila nuda.
nic sie nie dzieje.
szkola, dom, sen, lenistwo, sen .... tak wokolo.
i tak bedzie, bo ciagle zmeczona jestem, sie nie wysypiam.
glownie to przez W., bo to on chce zebym do poznej nocy z nim gadala, pisala itp ...
a no, nie bede calej winy na niego zwalac, bo wiem, ze jesli bym nie chciala, to bym tego nie robila.
ale skutki sa widoczne ...
w ogole to tak dziwnie jest.
nie tak mialo byc!
bo mialo byc z M., a kreci sie z W.
zagmatwane...
[na cholere sciagam tyle filmow, jak ich w ogole nie ogladam?
gupek ze mnie.]
Dodaj komentarz