:p
zmęczona jestem.
bo dziś - wolny dzień - i ja zamiast dłużej postać i leniuchować, to musiałam wstać juz po 7...
S. do mnie przyjechała - również zrobiła sobie wagary.
przy herbatce, czekoladzie i lodach, pod kocykiem oglądnełyśmy filmik :)
póżniej koledzy wpadli. odswieżyłam starą znajomość i zawarłam przy okazji nową :p
wyciągneli nas na spacerek.
popołudniu siłownia (trzeba było iść spalić poranną wyżerke) :p
kurde. do spowiedzi nie poszłam. nie lubie tego ;/ i sie boje :p
i do tego wszystkiego schodzi mi skóra ;/ jebana!
ale i tak mnie to nie odpycha od solarium :p tylko teraz bede uważać na ile minutek wchodze przy nowych lampach :p
Dodaj komentarz