soczyście :)
i gardlo do wymiany ;p
wysiadlo.
;/
chyba sie chora robie.
kaszel mnie meczy ...
jakies tabletki wziasc i do wyra.
impreza udana ;)
w szpilkach wytrzymalam niemalze do konca.
tylko w drodze powrotnej zmienilam je na pantofelki ;p
z W. spedzone mile chwile.
ale oczywiscie nie odbylo sie zeby mnie nie zdenerwowal.
ehh ...
;p
dzis dzien babci, a ja nawet nie mam jak sie do nich wybrac.
chyba dopiero to jutro zalatwie.
przeraza mnie fakt, ze jeszcze 7 dni i koniec wolnego ...
... az strach o tym myslec.
Dodaj komentarz