znow blog. poraz kolejny.... poprzednie razy nie udane, ale nie chodzi juz ze z lenistwa, jakos tak poprostu... ogolnie to prowadzenie poprzednich bylo bezsensowne poniewaz wchodzili na niego znajomi, przez ktorych nie pisalam wszystkiego co chcialam... wstyd? no wlasnie... hmm... dlatego teraz pozostane anonimowa.
raczej wszystko uklada sie u mnie dobrze. konczy sie szkola, zaczynaja wakacje! czegoz tu chciec wiecej?! ale jednak... nadchodza takie chwile az czasem chce sie ryczec.... i to nie ma konkretnego powodu. jeden glupi opis kolezanki na gg, ktory mi sie nie podoba, jeden glupi usmiech, jedna glupia notka u kogos innego na blogu powoduje, ze momentalnie sie wszystkiego odechciewa!
lubie [chyba] raczej kolezanki, z ktorymi przesiaduje w szkole i poza nia, ale czasami dzialaja tak mi na nerwy!!! achh!! nie mam odwagi im nawet tego powiedziec, bo wiem, ze beda klotnie i takie tam, ale... nieraz mam taka chec komus cos wygarnac! a tyle ile we mnie zazdrosci to sama nawet bym nie powiedziala... [<- o tym innym razem!]