• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

... jakby jutra miało nie być :)

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006

Archiwum październik 2007


< 1 2 >

lalal :)

znów super :)
czas leci jak oszalały, ale ogólnie pozytywnie :p
tydzień w pracy okej. znów kupa 'nowych' ciuchów w szafie - już brakuje miejsca ..
a w środe wypłatkaaaaaaaaaa :D
całe szczeście, bo coś fundusze sie koncza.
tu jakiś wypad, tu impreza, tam znowu coś ..
wczoraj i dziś szkoła. też nie jest źle, ale myślałam, że bedzie lżej :p
no nic. trzeba sie brać do nauki.
na wszystkie egzaminy już znam terminy, wiem co, jak i gdzie. na co chodzic nie musze, na czym byc mam.
wiara maksem!
i referacik o metodach antykoncepcyjnych mi przypadł :p a przyda sie poszerzyc swoja wiedze :pp
i znow sie imprezowalo ...
w srode u P.
znów nocka z W. a potem na 12 do pracy - 3godzinne spóźnienie :pp
w piatek oczkiem do Heaven. milo bylo :) ale szybko sie zmylam, bo W. nalegal zebym wracala juz :pp
i dziś sie tez widzielismy :) urwałam sie z porannego wykładu i spacer z W.
fajno jest :)
a po wszystkich wykładzikach i ćwiczeniach na kolacje z Pili i K. dawno K. nie widzialam ...
posiedzialysmy, poplotkowalysmy ... :)
a teraz czas do łazienki i do wyra!
mam zamiar znów sie wyspac :) bo wczoraj poszlam juz spac po 22.. i dzis pełna energii :p
(nie wspomne juz, ze wstalam godzine za wczesnie, bo jestem taka wspaniala i madra, ze zapomnialam przestawic zegarek :p szkoda, ze spalo mi sie krócej :pp)

(pofarbowalam włosy! mam ciemneeeee! :) :D w koncu, bo to az stalo sie moim marzeniem heheh :pp niby mial wyjsc sredni braz, ale sa wery ciemne :pp)

28 października 2007   Komentarze (8)

cudnie mi :)

to tak ..
wtorek był glupi. z W. niedobrze było. nawet miałam chwilowe załamanie, bo napisał mi jakies zbdury. się w pracy poryczałam.
ale poszłam się na chwile przejść i wróciłam :) laski w pracy są takie zajebiste, że mnie zrozumiały .. :p
w środę. znów impreza! wcześniej piliśmy u Ł. (Pili, W., Ł. i ja :p)
postawiłam im wódeczke, niech się cieszą.
dołączyłam się oczywiście do jej opróżnienia hyhy potem 1/4 drogi wiozłam ich autem :p ale Pili szalała, że jestem pijana i nie pozwoliła mi dowiezc ich do końca ..
i bardzo dobrze, bo zatrzymała nas policja. i chłopcy po 100 zł mandatu za brak pasów :
a Pili pytali czy nie ma w bagażniku trupa. pojebało ich ? :>
na imorezie ogólnie było fajno, fajno .. bo środy studenckie są zdecydowanie najlepsze :)
do 3:00 się bawiliśmy, o 6:00 szłam spać, o 7:00 mnie wywalili z wyra, a o 8:00 do pracy :p haha
ciężko było ...
czwartek. niewyspana w pracy. zero chęci na cokolwiek :p ale nie byłam sama, bo panna Natalka (kolezanka z pracy) miała to samo :D
po czwartku nadchodzi piątek. i znów dzień jakiś taki, że się nic nie chciało. w pracy odliczałyśmy godziny do końca, za oknami hulał wiatr, padał deszcz ze śniegiem .. :
o 19 w domku, szybkie szykowanko i o 21 do Ł. byli tam wszyscy, oczywiście piliśmy :p
dużo tego poszło.
jak przyjechałyśmy stała na stole flaszka i my dwie 0,5l miałyśmy. wszystko szybko zniknęło :p
później pojechaliśmy na impreze, z której nic nie wiem.
jedyne co to chyba pamiętam, że szybko wróciliśmy, bo Natalka wymiotowała.
zreszta w domu, ja razem z nią stworzyłyśmy niezły duecik ..
teraz musze iść wyprać koledze kołdry, dywan i poduszki ...
te kołdry wygladaja jak jedna wielka zapiekanka :p < fuj >
ale i tak było fajno :) hah
hah
a w sobotę. rano się szybko ogarnąć i do Poznania z W.
cała droge w pociągu się do mnie nie odzywał. obrażony, że nie dawałam znaku w nocy, że piłam (i się spiłam), że miałam nie iść na impreze, bo się umówiliśmy, że na spokojnie pogadamy sobie na GG i przez telefon ..
wyszło jak wyszło.
złość w końcu też mu przeszła. 1,5h nie odzywania się do siebie na wspólnym wypadzie to chyba też przesada.
ale potem było mmm .. :)
nic sobie nie kupiłam, bo jechać z nim na zakupki to dramat :pp W. to co chciał kupił - dobrze, że chociaż on :p
i w kinie byliśmy. na 'nie mów nikomu'. fajny filmik, dużo wątków i troche pomotane, ale podobał mi sie :)
i cały film ogladaliśmy przytuleni (i to nic, że ta przegroda miedzy siedzeniami wrzynała mi się w cholere, aż reka cierpła :p)
a przed filmem dzwonił do W. kolega, rozmawiaja i
kolega pyta: w kinie jestes?
W. : tak
kolega: na jakim filmie?
W. 'nie mów nikomu'
kolega: ale przecież i tak wszyscy wiedza!
haha :)
mimo tego złego wstępu :p ogólnie super :) później byliśmy na jedzonku i wróciliśmy do domku :)
wieczór spedziliśmy u Ł. znów.
ale ja byłam taka zmęczona, że już rady nie dawałam. chłopcy sobie pili, a ja dostałam antybiotyk (bo czuje sie cholernie!) i poszłam spać.
W. w nocy dołaczyl, nachlany strasznie ... moment i spał jak dziecko.
dziś rano (niedziela) odebrali mnie rodzice, mama troche zła, że znów spedziłam noc poza domem. ale co tam :p
pojechaliśmy na wieś.
bo tyyyyyyyyyyyyyyle mnie tam nie było.
przez tą prace i szkołe nie mam kiedy jechać do babci.
odwiedziałam wszystkich i wróciliśmy do domu.
na pól żywa od razu położyłam sie spać. i odespałam, na 4 h mi się usnęło.
nawet na wyborach nie byłam głosować. a tam .. i tak wygra ta partia na która oddałabym głos :p
teraz czas na kąpiel, gorąca!
zaraz po tym na sen :) mm .. :) nareszcie!

p.s.
ale miałam dziś straszny sen! śniło mi się że W. kochał się z S. ochyda! aż się jakoś dziwnie czuje :/ nie powiem mu o tym :)
i źle sie czuje! tzn. chora jestem. z nos leci ciurkiem, kaszel męczy w cholere, gardło drapie .. bu!

21 października 2007   Komentarze (4)

lalala :)

to jestem dziś znów :)
mam chwilke czasu, spać się coś nie chce to pisze :p
w pracy dziś gut :) panna Natalka mnie dziś tak rozśmieszała :pp zabawnie było :p i 9h szybciutko zleciało :)
znów mam nowe ciuszki (szaliczek, pasek, bluzeczki, spodnie, sukieneczke :))
tylko to tak troche nielegalne było haha :) damy rade :p
ładne ubranka :D

W. miał dziś przyjechać, nie przyjechał.
telefonik miałam mu zanieść do serwisu, nie był gotowy (tel.), więc nie przyjechał (W.).
za dwa - trzy dni mnie odwiedzi.
dziś niby S. napisał, że on z nią nic nie chce i że ze mna go coś łaczy :D
wreszcieeeeeeeeeeee!
planujemy wypad do kina :p oby! oby! sie udałooooooo! wszystko trwa ładnie pięknie. byle jak najdłużej ! błaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaagam!

ogólnie dobrze. nadal brakuje czasu wolnego, ale nie ma co narzekać :)
pozdrowionka :)

' zabawnie tak oddychać przeż różową słomkę.'   :)

15 października 2007   Komentarze (3)

baby when the lights go out .. :)

no.. :p
to zaczynam swoje opowiadanie po raz kolejny :)
kilka dni mnie tu nie było, ale to nie z lenistwa. po prostu brak czasu :)

bo ..
pracuje :)
nie pisałam wcześniej co to za praca, bo mi się nie chciało opisywać, tłumaczyć itp.
a miamowicie pracuje w sklepie w używana odzieża :pp
hah .. no tak.
na poczatku idac na rozmowe nie wiedziałam, że to sklep z takimi lumpami .. jak sie dowiedziałam, to nawet nie chcialam tam wchodzić. jakoś tak nie bywam w takich sklepach :p
ale namówiły mnie laski, które tam tez przyszły, bo w sumie co miałam tam do stracenia :)
pogadałam z kierownikiem i wydała mi sie fajna sprawa :p
na 2 dzień zaprosili mnie na pare godzinek żeby polukać jak świetnie pracuje :pp hah i potem przyjeli na okres dwóch tygodni - niby, że taki próbny.
bo jest nas 6 lasek, a szef chce tylko 5 ... jednej w piątek nie przedłuży umowy ..
a mi się tam spodobało :) płaca dobra. naprawde, nikt by nie pomyślał, że w takim sklepie bede tak dużo zarabiać :D
ale to porzadny lumpeks :p haha szef ma tego sporo po różnych miejscowościach, u nas sa 4 kamery!
ładnie musi mieć z tego kasy ...
bo w dzień nowego towaru mamy utarg na 10 tysiecy! :o
kto by pomyślał ...
laski, z którymi pracuje sa zajebiste!
jedna tylko jakas taka ... wszystko robi sama, nie spyta o pomoc, nie ma szefa to sie obija ... szef przyjedzie to niby szybjko sie bierze do pracy.
jak on tego nie zauwazy i wyleci jakas inna osoba, to sie chyba ... ;/
i ja raczej przeciwniczka zakupów używanych ciuchów już chyba z tego ubrań mam mnóstwo :p np. po 1zł, 2zł bluzeczki :) kurteczka dżinsowa za 5zł :p spodnie za 6zł ... haha :D
gdybym wiedziala, ze takie super sa ciuchy w lumpeksach ... naprawde świetne!
i klienci wporzo :p chyba mnie polubili, bo niektórzy jak przychodza, to mnie chwala i prosza o obsłużenie :D (nie żebym się chwaliła, ale mianowałabym się pracownikiem miesiaca haha :p)

no, a tak poza praca to ciężko.
bo czasu brakuje.
ale, ale .. dla chcacego nic trudnego!
bo np. na przyjemnosci i zabawe znajdzie sie u mnie zawsze czas :D
w niedziele 07.10. byłam w Toruniu na wyjezdzie na meczyku naszej kochanej UNIIIII ! :D
nasi żużlowcy wygrali meczyk i zdobyliśmy Drużynowego Mistrza Polski ! :D od 18 lat nie mieliśmy takiego tytułu ..
i w końcu jest.
po żużelku, juz w Lesznie, po 2:00 .. bo o tej dopiero wróciliśmy było imprezowo na naszym stadionie :p
prowadzili chłopcy doping, żużlowcy juz pijani hehe z nami śpiewali i sie bawili :p
i po 5:00 .. szłam spać, a przed 8:00 wstawałam do pracy. jeszcze z mokra głowa, bo mi nie wyschła hehe :p
a w autokarze do Torunia, byłam tylko ja z Paulinka i 40 chłopaków :p :d
bylo niesamowicie, atmosfera super! troszke nasi kibice pobili sie z toruńskimi kibolami, ale daliśmy rade. bez gazu sie nie obyło .. nawet raz z tego dostałam ;/
ale ogolnie świetnie było, piło się duzo, śpiewało jeszcze wiecej i zmeczeni byliśmy w cholere!

więc jedna noc nieprzespana ...
potem w srode 09.10. bawiłam się na pierwszej studenckiej imprezie w Heaven ! znów nasz najlepszy klub otworzyli ! :D
fajno było :p
i tu po 4 byłam w domu ... a potem w czwartek też do pracy.

i piątek 11.10. był mój :p
zebraliśmy sie klasowo na imprezie :D była 3E sie pobawiła :p
też było fajnie :pp
wiara, muzyka superko!
i o 9:10 byłam w domu nastepnego dnia :p hahaha (dlaczego, to o tym za momencik :p)

a na 10:00 rozpoczecie roku akademickiego :ppp dałam rade!
szybko się ogarnęłam i jazdaaa ...
ale na tym rozpoczeciu za długo nie byłam. nudy jak cholera, odebrałam sobie tlyko indeks, legitymacje studencka, odwiedziłam laski w pracy i na 12 znów do szkoły, ale tylko na chwile napisać test z angielskiego, kilka spraw ogranizacyjnych i wolne :)
potem spacerek z Paulinka, bo razem studiujemy.
szlismy w 4 osoby do tej szkoły i okazało sie, że wszyscy jstesmy w osobnych grupach! bo az 8 zrobili grup, tyle chetnych ...
ale z Paulinka znalazlysmy laske, która zamienila sie i P. jest juz ze mna :)
dziś były pierwsze ćwiczenia i wyklady.
sama nie wiedzialam, ze ta szkola jest taka duza, bo z zewnatrz na mala sie wydaje.
ogolnie pozytywnie. podoba mi sie :) wyklady troche zanudzily, duzo notowania, ale ludzie na roku spoko :)
grupa tez niczego sobie. tylko mogloby byc wiecej chłopców, a mniej bab po 30stce .. :p
znajome twarze tez sa, w mojej grupie nawet jedna laseczka sie znalazla ze wsi mojej babci :p hehe

a teraz o W.
bo było już koniec.
ale wszysto zaczeło sie znów od wyjazdu na żużel. (on tez tam byl)
po tej imprezie, gdzie swietowalismy nasze zwyciestwo, odprowadzil mnie do domu, pocalowal .. pogadalismy i niby wszystko wracalo co bylo ...
ta piątkowa impreza cala praktycznie spedzona z W.
po .. byl spacerek i wspolna nocka :p (więc wiadomo dlaczego taki późny powrót do domu :p)
i W. jest kochany.
nie wiem co dalej .. ;/ na razie jest dobrze.
tylko znów ta pierdolona S. sie wpierdala !
W. powiedział mi, że on z nia nie chce nic, że ona sobie na niego kręci ..
ma niby jej powiedziec, ze z jego strony nic nie bedzie.
wierze mu i oby żeby nie nadużył mojego zaufania !
chce zeby bylo okej, żeby juz nikt nam nie przeszkadzał, bo zawsze coś ... ciągle kończymy, a zaraz wszystko wraca. jak sie poprawi, to znów ktoś sie wjebie .. eh !
a co do S. to jej nienawidze - typowo !
dziś sobie z nia nawciskałam przez eski, wiecej do niej zamiaru pisac nie mam, a tym bardziej sie odzywac.
pozdrawiam ja środkowym palcem !! :)

nie bede sie nikim przejmować.
jest mi dobrze i już :)
troche mam mało czasu, W. narzeka, że dla niego w ogóle ...
ale musze pracować, z czegos trzeba żyć :p
dla niego moge zrezygnowac jedynie z imprez :) bo on coś ostatno nie chce chodzić ...
wszystko w biegu, wiecznie zmeczona jestem i niewyspana.
masakra.
ale nikt nie mówił, że bedzie łatwo.
chociaż wole taki styl życia niz łażenie bezsensowne codziennie do szkoły i potem plaszczenie dupy przed tv :p

P.S.
dzięki pracy mam kasiorke :p normalnie szaleje z zakupami :p mama boi się że cała kaske bede wydawac na ubrania :p
najlepszy mój ostatni zakup to dwie pary butków. kozaczki saszki :D  niebieskie i czarne, świetne sa !
modle się zebym mogła zostać w pracy na etat ! 3majcie kciuki !

baby when the lights go out
i hear calling, i hear calling
baby when the lights go out
i need you ..

mmm lubie to :)

14 października 2007   Komentarze (3)

pada, pada, pada ... mi na głowe :)

ogólnie ok.
nie ma co narzekać. tylko tak na wieczór humor czasem się psuje ..
ale w ciągu dnia ...
w pracy super, laski zajebiste, czas szybko leci
dziś popołudniu widziałam się z P., miło.
zmęczona masakrycznie, ale co tam.
tylko przychodzi wieczór i bzdety chodza po głowie, mącą i uśmiech schodzi z twarzy ...
ale dziś ... 'nawet niebo smutne jest ..' :)

02 października 2007   Komentarze (5)
< 1 2 >
Martii | Blogi