• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

... jakby jutra miało nie być :)

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006

Archiwum 21 października 2007


cudnie mi :)

to tak ..
wtorek był glupi. z W. niedobrze było. nawet miałam chwilowe załamanie, bo napisał mi jakies zbdury. się w pracy poryczałam.
ale poszłam się na chwile przejść i wróciłam :) laski w pracy są takie zajebiste, że mnie zrozumiały .. :p
w środę. znów impreza! wcześniej piliśmy u Ł. (Pili, W., Ł. i ja :p)
postawiłam im wódeczke, niech się cieszą.
dołączyłam się oczywiście do jej opróżnienia hyhy potem 1/4 drogi wiozłam ich autem :p ale Pili szalała, że jestem pijana i nie pozwoliła mi dowiezc ich do końca ..
i bardzo dobrze, bo zatrzymała nas policja. i chłopcy po 100 zł mandatu za brak pasów :
a Pili pytali czy nie ma w bagażniku trupa. pojebało ich ? :>
na imorezie ogólnie było fajno, fajno .. bo środy studenckie są zdecydowanie najlepsze :)
do 3:00 się bawiliśmy, o 6:00 szłam spać, o 7:00 mnie wywalili z wyra, a o 8:00 do pracy :p haha
ciężko było ...
czwartek. niewyspana w pracy. zero chęci na cokolwiek :p ale nie byłam sama, bo panna Natalka (kolezanka z pracy) miała to samo :D
po czwartku nadchodzi piątek. i znów dzień jakiś taki, że się nic nie chciało. w pracy odliczałyśmy godziny do końca, za oknami hulał wiatr, padał deszcz ze śniegiem .. :
o 19 w domku, szybkie szykowanko i o 21 do Ł. byli tam wszyscy, oczywiście piliśmy :p
dużo tego poszło.
jak przyjechałyśmy stała na stole flaszka i my dwie 0,5l miałyśmy. wszystko szybko zniknęło :p
później pojechaliśmy na impreze, z której nic nie wiem.
jedyne co to chyba pamiętam, że szybko wróciliśmy, bo Natalka wymiotowała.
zreszta w domu, ja razem z nią stworzyłyśmy niezły duecik ..
teraz musze iść wyprać koledze kołdry, dywan i poduszki ...
te kołdry wygladaja jak jedna wielka zapiekanka :p < fuj >
ale i tak było fajno :) hah
hah
a w sobotę. rano się szybko ogarnąć i do Poznania z W.
cała droge w pociągu się do mnie nie odzywał. obrażony, że nie dawałam znaku w nocy, że piłam (i się spiłam), że miałam nie iść na impreze, bo się umówiliśmy, że na spokojnie pogadamy sobie na GG i przez telefon ..
wyszło jak wyszło.
złość w końcu też mu przeszła. 1,5h nie odzywania się do siebie na wspólnym wypadzie to chyba też przesada.
ale potem było mmm .. :)
nic sobie nie kupiłam, bo jechać z nim na zakupki to dramat :pp W. to co chciał kupił - dobrze, że chociaż on :p
i w kinie byliśmy. na 'nie mów nikomu'. fajny filmik, dużo wątków i troche pomotane, ale podobał mi sie :)
i cały film ogladaliśmy przytuleni (i to nic, że ta przegroda miedzy siedzeniami wrzynała mi się w cholere, aż reka cierpła :p)
a przed filmem dzwonił do W. kolega, rozmawiaja i
kolega pyta: w kinie jestes?
W. : tak
kolega: na jakim filmie?
W. 'nie mów nikomu'
kolega: ale przecież i tak wszyscy wiedza!
haha :)
mimo tego złego wstępu :p ogólnie super :) później byliśmy na jedzonku i wróciliśmy do domku :)
wieczór spedziliśmy u Ł. znów.
ale ja byłam taka zmęczona, że już rady nie dawałam. chłopcy sobie pili, a ja dostałam antybiotyk (bo czuje sie cholernie!) i poszłam spać.
W. w nocy dołaczyl, nachlany strasznie ... moment i spał jak dziecko.
dziś rano (niedziela) odebrali mnie rodzice, mama troche zła, że znów spedziłam noc poza domem. ale co tam :p
pojechaliśmy na wieś.
bo tyyyyyyyyyyyyyyle mnie tam nie było.
przez tą prace i szkołe nie mam kiedy jechać do babci.
odwiedziałam wszystkich i wróciliśmy do domu.
na pól żywa od razu położyłam sie spać. i odespałam, na 4 h mi się usnęło.
nawet na wyborach nie byłam głosować. a tam .. i tak wygra ta partia na która oddałabym głos :p
teraz czas na kąpiel, gorąca!
zaraz po tym na sen :) mm .. :) nareszcie!

p.s.
ale miałam dziś straszny sen! śniło mi się że W. kochał się z S. ochyda! aż się jakoś dziwnie czuje :/ nie powiem mu o tym :)
i źle sie czuje! tzn. chora jestem. z nos leci ciurkiem, kaszel męczy w cholere, gardło drapie .. bu!

21 października 2007   Komentarze (4)
Martii | Blogi