witam w 2oo7 roczku ;p
o jeju! nie wiem od czego tu zaczac...
hmm...
dopiero co ruszylam tylek z lozka. nic mi sie nie chce, jestem wywalona w kosmos. nie moge myslec o jedzeniu, a juz w ogole na nie patrzec. boli mnie brzuch. chce mi sie pic i na kibel, ale strach az wyjsc z pokoju! ;O haha
winko, piwo, wódeczka sie w moje gardlo laly..
chyba za duzo. i kto miesza alkohol!!
potem belty szly.
oj! ;p ale u sasiadow na ogrodek! ;D ale potem za zimno sie zrobilo i zyganko w domu do miski.
chyba 22 jeszcze nie bylo, a ja juz odlecialam. slaby cos ze mnie zawodnik.
ha!
a tata z mama wczesniej mnie ostrzegali: 'tylko nie zygaj'! a tu masz...
ogolnie to wiekszosci wiary nie znalam, ale fajnie sie bawilismy.
gnoj niektorzy tez niezly narobili ;p a to sok sie wylal na podloge, a tu jebnal zamek w kibelku, zygali, a tu babcia - sasiadka, a za razem babcia jednej z uczestniczek tej imprezy wjechala pare razy nam na chate hahaha rozpizdziej zrobila w czy! haha ale chlopcy ja usuneli! kleli do niej ostro!
i na koncu wjazd rodzicow gospodarza imprezy!oooo ;p
my ucieklismy ;p
z W. tez przeboje byly ;p ale grzeczna bylam tak czy siak! ;D haha -> kontrola! jak zawsze!
chociaz mimo wszystko i tak uwazam ze przecholowalam pod kazdym wzgledem!
o!
po naszej ucieczce poszlismy na oko na inna domowke, ale tam juz impreza tez dobiegla konca. kazdy w innym miejscu, to albo zyga albo spi...
i kolega ladnie odprowadzil mnie w deszczu do domu ;)
oto takim to sposobem zaczelam nowy rok!
rocznikowo i w katalogu na GG mam juz 19 lat! jasna dupooo ;p
jest styczen, niby zima, a tu na termometrze +10 stopni... no no.
kurwa! a jutro do szkoly! ;/
no to zycze Szczeliwego Nowego Roku! ;) ;*