:)
wrocilam. szkoda, bylo tak fajnie. a teraz? juz zaluje ze przyjechalam do domu. wszyscy mnie wkurzaja, a tam byl taki spokuj!! nikt mi nie rozkazywal, na mnie nie krzyczal, a nawet sie do mnie bez potrzeby nie odzywal...
w niedziele troche lenistwa, obzarstwa czeresniami [z babci drzewa :D] i w plener ;p bylam z kolezanka, kuzynka i kuzynem na festynie ;p haha wiadomo jak to wiejski festyn - troszke konkursow, jakies przedstawienia, a potem potancowka haha ;p max! wszyscy chlopcy nasi - hah kabaret z nimi jak nie wiem ;p fajniutko, fajniutko bylo ;] w gardelko tez troszke procentow polecialo ;p hahaha ostatniego piwka juz nie wmiescilam ;p i o 4 w domku u babci ;)
caaaly poniedzialek byl dniem lenistwa! ;p niepotrzebnie wpadli na kontrole moi rodzice, bo przeciez ja taka grzeczna dziewczynka nie dopuscila bym sie zlego czynu :D ;p haha no ale wpadli, zrobili nam obiad i nara! ;p pol dnia lecialy smski z kolega poznanym na festynie ;p zapraszal mnie na seks i takie tam, a zaczelo sie od tego, ze mi bylo goraco i chcial mi pomoc sie rozebrac ;p szczeniak ma 16 lat, a tak swiruje ;p
we wtorek siedzialysmy u mamy siostry, musialam sie zajac bobaskiem [2 latka] i w srode to samo.
ogolnie to zajebiscie! tam taki spokuj, nic nie trzeba robic, masz wszystko w tylku....
chce juz jechac z powrotem!!!!!!!!!
a jak na razie to bankowo do niedzieli kisze sie w miescie! bleeeeeeeeeeeeee