dziwnie
plany mi sie zmienily. nie siedze teraz na wsi, nie odpoczywam i nie korzystam ze slonecznych promiemi. jestem w domu. nigdzie nie pojechalam, a moglam. nie wiem czemu zostalam, codziennie zaluje, ze nie jade, a jak juz to nagle mi sie odechciewa... bylam wczoraj tylko na obiedzie i w odwiedzimy u babci. potem razem z kuzynem i kuzynka przyjechalismy do mnie :) do pozna na dworze, pozni przy kompie i sen.
oni pojechali, a ja w kime. przespalam pol dnia.
jakos bezsensowne jest dla mnie wszysko. a juz nic nie wiem.
zamawiam sobie rozowa obudowe do telefonu! :D znalazlam jeszcze fajna czapeczke - blekitna :D ale nie wiem czy sie na nia skusic...? o butach nie wspomne...
a w sobote imprezaaaaaaaaaa! :D :D
i tak sobie trwam
a wakacje mijaja!