:p
to kolejny wEEkend juz prawie za mna.
a szkoda.
SoBoTa minela szybko :p
najpierw na wsi - nic sie nie dzialo. przeczytalam z nudow ksiazke ;D za zimno bylo nawet na spacer. zreszta samotnie to tak nie bardzo :p
wieczorem wpadly SOCZYSTE :p znow lodziki przywiozly :D a potem mala impreza.
za ciekawie nie bylo. jedyny plus, ze spotkalam sie ze znajomymi, z ktorymi sie rzadko spotykam :p po 1:00 wyladowalam juz w domu.
dzis - NiEdZiElA. w lozku do 13 :p obiadek i dwu godzinny spacer :D wreszcie sie cieplej zrobilo :)
spotkalam T. z ta pipa K. byl ;/ grr.. ona jak nigdy nic zagadywala ;/ wczoraj malo jej w pape nie dalam :p a dzis mysli, ze ma nowa kolezanke :p hueh ;p
hm .. na imprezie byl tez W. Jakos niespecjalnie sie soba zajelismy, chociaz jak sam twierdzil przyjechal tylko dla mnie. Widzialam wlasnie jak dla mnie przyjechal :p hah tak, ze kolo niego byla ciagle K.! ;/ moze ja wyolbrzymiam. nie wiem, ale teraz to juz mi on chyba staje sie obojetny ..
przyszly tydzien nie zapowiada sie meczaco jesli chodzi o szkole - na szczescie :)
nie ma sie czym martwic! :)
za tydzien dopiero bede marudzic :p
ajjj .. ostatnie dzisiejsze godziny przeznaczam na lenistwo! :D :p