:) :) :)
ehh :)
super dzień.
i o dziwo nie poszłam do pracy :p
przykro mi, że laski teraz maja zapierdziel, ale już podrzuciłam im kogoś nowego :)
pewno A. też nie bedzie tam za długo hihi :p
mama się cieszy że już nie pracuję, tata się ze mnie tylko śmieje heh.
a ja ..
do 11 spałam.
aż za długo wam powiem :p
wcześniej za mało snu, to teraz aż mi dziwnie. bo 11 h spałam :p
szybkie ogarnięcie sie i na pociag.
bylam z W. w Poznaniu.
jakoś tak wyszło, że zrobiliśmy sobie wycieczke :p - wyszło z jego inicjatywy!
troche po sklepach - ja nic nie kupiłam, bo ten świr nie chciał ze mną do sklepów wchodzić :p typowy facet ...
on kupił sobie bluzeczkę i kurtke - oczywiście ja wybrałam! :D hah
pózni na pizze. niezbyt za nia przepadam, ale juz mu przykrosci nie chciałam robić, bo tak miał na nią ochote :p i zimne piwko :) mm ... idealnie w taka duchote.
a jakie romantyczne miejsce mieliśmy - przy oknie, widok na poznański rynek hah i w tle wolna muzyczka :p
powrót do Leszna dość męczący. tyle ludzi w przedziale, gorąco, my senni.
ale jak tylko przedział sie nieco zwolnił W. odzyskał siły haha :p nie no. żeby nie było - grzeczni byliśmy ;]
a M. naprawde w pape dostanie.
wczoraj gadaliśmy, przeprosił mnie, że nie przyjeżdżał, obiecał, że dziś bedzie i znów chuja, a nie przyjechał.
grr ... niech go tylko dorwe!
już widze jak sie kolejny raz tłumaczy ..
i znowusz nic nie zrobiłam do matury. kolejne 2 dni w dupe :p
ide kąpu i spać! i to z uśmiechem na twarzy :)