:ppp
w środę na grillu ...
no wypiłam jedno piwo.
wiem, że miałam w ogóle nie tykac alkoholu, ale jedno piwo .. co to jest :p
takie zimniutkie, tylko na ochłodę i orzeźwienie ...
bawiłam sie super :)
i naprawde nie rozumiem takich ludzi, którzy nie umieją się bawić jeśli niczego wysokoprocentowego nie skosztują .
i nawet W. był.
chciał, prosił, nalegał żebym z nim gdzies wyszła, ale tego nie zrobiłam.
i nie wiem dlaczego zostałam, nie wiem też dlaczego nie wyszłam ...
a P. i L.
yyy ... ta para zero wstydu ma i przesadza.
przesadzaja na każdym kroku i w każdym miejscu, w którym się znajdą.
bo szczytem już chyba jest kochać się u kogoś na domówce i to w niezamkniętym pomieszczeniu, gdzie wokół kręci sie tyle osób.
no, ale chyba nie dla nich ...
oni tylko głupie uśmieszki, że zostali przyłapani, a my ... eh. szkoda gadać ... ludzka głupota czasem granic nie zna.
ogólnie było super !
połowa się schlała i głupoty paplała :p
tyle śmiechu było. taniec. pogaduchy. ploty. wygłupy ....
lubię gdy tyle się dzieje. :)
i po 6 szłam spać :p
bo ok. 5 w domu byłam, a że miałam taka ochotę na kąpiel ... nie mogłam sibie jej odmówić.
a rano do babci do szpitala, potem do dziadka i reszty rodzinki ...
późnym wieczorem po krótkiej drzemce odwiedzinki u A. w pracy :)
i przy okazji wypłatę odebrałam.
(na szczeście mama nie odebrała mi za długi u niej połowy kasy :) zostawiła dla mnie wszystko.)
o 3:30 pojechałam stamtad do domu i wyrooo.
a dziś.
do 12 sen. posprzatałam - ale tak mi sie dziś tego robić nie chciało ...
i od 15 - 18 u babci w szpitalu. posiedziałam z nia dziś dłużej. pomogłam jej się umyć, pochodziła troche - bo od poniedziałku caly czas leżała, ale teraz już może wstawać ... - dopilnowałam żeby zjadła kolacje - bo ta mała zaraza nie chce zbytnio jeść - i poszłam :)
jutro kolejne odwiedzinki ...
a teraz padam.
jestem zmęczona.
tym całym dniem i tą pogodą. bo dziś grzeje niesamowicie. duszno, że ho ho.
wciągnełam się w świat literatury :p
zaczęłam czytać kolejna książkę. teraz mam tyle czasu, że mogę nadrobić zaległościw tej dziedzinie ...
to lece się odświeżyć i zagłebić w lekturze. bo na dziś żadnych planów. nikt mnie nie chce odwiedzić, nikt nie chce nigdzie iść, nawet o imprezie nikt nie mówi :p