a jakoś tak ..
kurdeeeeeeeeeeeeee!
wiedziałam, że tak bedzie. wczoraj się pochwaliłam, że z W. wszystko dobrze, a nawet lepiej to dziś juz tak nie jest. a właściwie od wczoraj wieczora. bo wkurzył się że sobie pojechałam nad jeziorko, że nie wracałam długo, że potem pojechałam z dziewczynami na impreze, a umówiliśmy sie na GG. że bedzie upojna noc przy klikaniu :p no kurde no!
bo to nie fer!
jak on gdzies w tygodniu wyszedl to ja jak głupia siedzialam do 2.00 i czekałam żeby głupie 30 min. z nim pogadać, a ten ...
ja nie wiem, że chłopcy niczego takiego nie moga docenić.
wszystko ładnie, pieknie i najlepsze ale tylko dla nich.
grr ...
no więc niech sie złości.
wiem, że na pewno mu przejdzie, ale nie lubię tak :( wolę jak wszystko jest ok. piszemy do siebie ładnie i już.
czasem nawet przez takie sytuacje mam ochote mu nawciskać tak porzadnie.
ale jak się obrazi na dobre ?
nie umiem tak.
a na imprezie .. :)
superko było :p
troszke znajomych, troszke popiłysmy, muzyka świetna :)
nowi zagraniczni znajomi, którzy z nami się bujali :pp
zboczony wujek P., który buzi chciał tylko i złapać tam gdzie nie powiniem :pp
fajnie :) spontaniczne imprezy są naprawde boskie :p
a dziś.
do 12 spałam. no bo po imprezie, wiadomo :p
i szybko zabrałam się za sprzątanie. wczoraj jakos mi sie nie chciało i odpuściłam, to dziś ledwie żywa latałam ze ściereczka po domku :p
przed chwila prysznic i teraz myśle co dalej ...
iść na żużel ?
potem impreza ?
nie wiem co robić.
i ta pogoda wkurza.
bo albo jest ciepło albo nie ;/
a nie .. niebo coś zachmurzone, duchota.
nie chce ani deszczu ani burzy !