klasa podzielona na dwie grupy. jedna z rozszerzonym jezykiem niemieckim, druga z angielskim. lekcje miala grupa z rozszerz. niemcem, ale mieli wtedy akurat angielski. kolega z mojej grupy [tej rozszerz. angielskiej] wbil sie do drugiej grupy na lekcje [bo ma tam dziewczyne], ale ze przeszkadzal, pani krzyczala i kazala mu wyjsc. no to wyszedl - niegrzecznie dodal: 'niech sobie pani ogoli kota' hahahahahahaa oczywiscie nauczycielka - idiotka nic na to ;p hmm.. chyba ze nie zrozumiala o czym mowa. dostal tylko zjebe, ze trzasnal tak drzwiami, ze prawie z futryn wylecialy...
no patrz. nie odzywalam sie caly dzien do M. i wieczorkiem sam napisal ;p hyhyy
wczoraj sie posprzeczlam z mama.. grrr... jak ona mnie denerwuje... az rece opadaja. bo nie moze zrozumiec, ze nie mam kasy? skad ja mam brac? przeciez kazdy ma swoje wydatki...
a wczorajszy wieczorek z babkami mily =) jak wszystko pojdzie gut, to wpadna dzis na impreske do nas. niepotrzebnie tylko wchodzily w tematy o pewnym chlopcu... ;/ ale nie dalam sie sprowokowac i udawalam, ze wszystko oki ;p a w srodku taaaaaaaaaaaaaaaak sie we mnie gotowalo!
z wyra dzis przed 9 wylazlam... juz 2h czekam za tata, a mowil 'ubieraj sie bo za 30 min jestem...' jasneeee!