• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

... jakby jutra miało nie być :)

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • amazi89
    • ambi
    • among-the-dead
    • butterfly21
    • calaja
    • cicicada
    • czarna-róża
    • her-soul
    • karotka
    • kumcia
    • larive
    • malena-niski
    • malenaimalcin
    • occama
    • paula
    • pfi
    • rybniczanka
    • unsafe
    • wena-marcia
    • wercia88

Archiwum

  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006

Najnowsze wpisy, strona 1


< 1 2 3 4 ... 50 51 >

kurde ! :p

ale jestem szczęśliwa !
wszystko układa się wspaniale :) tak jak chce, tak jak sobie marze, ale kiedy pomyślę, że to wszystko mogłoby zniknąć, rozpaśc sie ... to rycze.
bo cos ostatnio tak mam - płacze!
na kazdym kroku. męczy mnie to. za czesto mam ochote wylac łzy, czuje sie naprawde wspaniale. i jakoś nie czuje żeby to były łzy szcześcia .. może rzeczywiście to reakcja z obawy na utrate tego wspaniałego stanu ?
bo chce mi sie codziennie zamknac w pokoju, wtulic w poduche i ryczec!
np. dziś ... szłam do pracy, patrzyłam w niebo i zachciało mi się płakać jak pomyślałam, że nie ma śniegu, że święta za pasem, a białego puchu brak :( bardzo lubię śniej, bardzo lubię świeta, ale jeszcze bardziej jak wszystko razem jest, bo co to za świeta bez śniegu! chce marznac w girki nie tylko od niskiej temperatury!! chce mieć przemoczone kozaczki od tej bieli !!
albo ..
wieczorem widziałam sie z moim kochanym W. i co ?
i to, że widziałam sie z nim dosłownie 4 minuty! przyjechał, podwiózł mnie do pracy i pojechał (musiał, a był 'przejazdem' w mojej miejscowości).
i tyle sie nim nacieszyłam, że ja pierdole!
ale to nie ważne.
bo ważne jest to, że dał mi prezent. taki jaki chciałam! pamiętał jak mu kiedyś pokazywałam łańcuszek ze śliczna zawieszka kotka z cyrkoniami - kupił mi :)
i ja w ryk ;]
i caly czas placze, non stop!!
i co z tym zrobić ?

no!
a tak ogólnie to świetnie jest!
w pracy super (jak zawsze :)) - dziś wypłatka była, a od szefunia po 100zł dodatkowo dostałyśmy, że taki niby prezencik na świeta - pasuje :) a my mu whisky kupiłyśmy, ładny zestawik ze szklaneczkami (a jaki pyszny pewnie :p), bo nasz grubasek urodzinki niedługo ma :p ucieszył się! i jutro stawia najdroższego szampana :]
denerwuje nas wszystkich tylko P. pusta pipa i nierób najwiekszy na swiecie!

troche o uczeli ?
ok :p
to 4 wpisy już są, sesja się zaczęła. juz 1 egzamin za mną, ściąganie było nieziemskie! daje głowe że kazda jednostka na auli miała mała pomoc edukacujna! :p
a tak poza tym to ok, tylko nie chce mi sie czasem rano wstać na zajecia. i duzo wagaruje :p

to jak widać, słuchać ... u mnie dobrze, byle tak dalej !
jutro przyjedzie W. wcześniej ide do pracy, potem bede sprzątać. wieczorem już wiadomo - W.
zaraz świeta, 2 wigilie się szykuja jak co roku. babcie i jedna i druga sie nami jeszcze nie znudziła.
z prezentami chujowo, bo rodzicom pozamawiałam z allegro.pl i gówno, nie dotarły i nie dotrą! jak dorwe to nieodpowiedzialne babsko od moich prezentów! gr!
w 1 świeto imprezka :D dawno juz nie bylam, śpi wtedy u mnie W., beda wszyscy znajomi i jest supcio! nachlejemy sie!
na sylwestra planów brak, ale co tam! w końcu jest prawie za tydzień :p hihi
mam dużo ciuchów, torebek, ale widziałam coś super, co chce mieć. mało ważne z bluzka, ale jaka torebka mmm...!!
a mam jedna taka.. w ksztalcie kobiecego gorsetu! bede miala na imprezy! :D (pokazalabym wam, ale nie pokaze :p)
i dzis kupilam sobie nowe kolczyki - moich marzen! :p
dobra!
koniec przechwałek, żalenia sie itp.
ide spać.
ciao bambino i do nastepnego razu! :)

(głupia ta notka, ale wiecie wszystko :p haha) ahaaaaaaaa! boje się iśc do spowiedzi ! nie umiem się wyspowiadac z niektórych rzeczy, a jak ich nie powiem, to spowiedź jest nieważna, więc po co iśc ;p

21 grudnia 2007   Komentarze (7)

allright.

wszyyyyyyyyyyystko okejjjjjjjjjjjjjjjjjjjj :) uczelnia - pierwsze zaliczenie wpisane :] ten weekend na szczęście bez nauki i szkoły, praca - wypłata troszku gorsza niż w zeszłym miesiący, ale wystarczy :p i zaczynam oszczędzać! ołłł jeeee! , dom - mój pokój zasypany ... ciuchami, śmieciami .. przydalaby się jakaś osoba do posprzątania mi lokum :p mi albo brak czasu albo po prostu mi się nie chce! :p , rodzina -  alles gut :p jutro chyba pojade do moich kochanych na wieś. bo teraz mam niedziele wolna i własnie tak chciałabym ją wykorzystać, imprezy - już z tydzień, hmm.., a może i dwa nie byłam ? jakos tak .. wczoraj niby miałam iśc, ale wyszło inaczej. a dziś już bym sobie poszła - ochota naszła :) , W. - wspaniale :) :*

i nadal mam ciemne włosy, i nadal mi sie podoba ten kolor, i nadal nie chce go zmieniać, teraz tylko pazurki zmieniły ozdoby :) baardzo mi się podobaja. najlepiej ze wszystkich co miałam zrobione :)

no :) pozdrawiam ciepłym uśmiechem w taka chujowa pogode :)) :p (bo u mnie np. jest buro i pada)

01 grudnia 2007   Komentarze (6)

ciągle w biegu ..

wiem, wiem .. dawno mnie tu nie było.
tak jakoś.
raczej brak czasu, bo chęci nawet są.
jak nie napisze sie przed 2 dni, to potem rozgardiasz na całego... i dni leca. jeden za drugim, a zaległosci rosną.
a co u mnie ...
ogólnie dobrze :)
- nie zdałam na prawko :p ale to nic :)
- w pracy super :) jak zawsze. z biegiem czasu myślę, że nie mogłam trafić lepiej. a na razie taka praca jaka mam mi w zupełności wystarczy. no i gdzie tyle 'nowych' ciuchów 'kupiła' przez tak krótki okres czasu.
w szafie sie już nic nie mieści, połowa leży porozrzucana po pokoju ... w tym tygodniu ide kupić nowe meble! nowa wieksza szafa - obowiazkowo!
- studia .. okej. szczerze mówiąc myślałam, że bedzie troche lżej .. juz jednego nie mam zaliczenia. bo nie bylo mnie na 1 ćwiczeniach i musze iść zaliczyć ustnie :/
troche poopuszczalam. musze jednak chodzic, bo potem zaległosci niemiłosierne, a sesja coraz bliżej :] juz za 2 tygodnie pierwsze kolosy, a dziś za mna 2 pierwsze teściki ... nawet nawet :) (grupa ściagała, że ooooo mamo! :p)
- imprezy ... dużo ostatnio :) ale raczej środy studenckie. w weekend przez szkółke nie ma zbytnio kiedy ... brak sił. bo jednak cały dzień w pracy / na uczelni męczy ...
ale nie brakuje zabaw. szalejemy ze studentami :) lubie te imprezki :p
- u rodzinki już dawno nie byłam. kiedyś tak czesto tam jeździłam ... i tu znów brak czasu ... a brakuje tego w cholere!
- W. cały czas coś jest .. przyjeżdża 1-2x w tygodniu. (no może jak sie uda to 3x ..), ogólnie dobrze. raczej się juz nie kłócimy, jest okej. (o kłotni sprzed tygodnia nie bede wspominac :pp).
- czekam na piątek. i na wypłatke :)
- .. i nie wiem kiedy się wyśpie :P (ale wiem, że ' noc zbyt krótka jest na sen ' :))

25 listopada 2007   Komentarze (5)

lalal :)

znów super :)
czas leci jak oszalały, ale ogólnie pozytywnie :p
tydzień w pracy okej. znów kupa 'nowych' ciuchów w szafie - już brakuje miejsca ..
a w środe wypłatkaaaaaaaaaa :D
całe szczeście, bo coś fundusze sie koncza.
tu jakiś wypad, tu impreza, tam znowu coś ..
wczoraj i dziś szkoła. też nie jest źle, ale myślałam, że bedzie lżej :p
no nic. trzeba sie brać do nauki.
na wszystkie egzaminy już znam terminy, wiem co, jak i gdzie. na co chodzic nie musze, na czym byc mam.
wiara maksem!
i referacik o metodach antykoncepcyjnych mi przypadł :p a przyda sie poszerzyc swoja wiedze :pp
i znow sie imprezowalo ...
w srode u P.
znów nocka z W. a potem na 12 do pracy - 3godzinne spóźnienie :pp
w piatek oczkiem do Heaven. milo bylo :) ale szybko sie zmylam, bo W. nalegal zebym wracala juz :pp
i dziś sie tez widzielismy :) urwałam sie z porannego wykładu i spacer z W.
fajno jest :)
a po wszystkich wykładzikach i ćwiczeniach na kolacje z Pili i K. dawno K. nie widzialam ...
posiedzialysmy, poplotkowalysmy ... :)
a teraz czas do łazienki i do wyra!
mam zamiar znów sie wyspac :) bo wczoraj poszlam juz spac po 22.. i dzis pełna energii :p
(nie wspomne juz, ze wstalam godzine za wczesnie, bo jestem taka wspaniala i madra, ze zapomnialam przestawic zegarek :p szkoda, ze spalo mi sie krócej :pp)

(pofarbowalam włosy! mam ciemneeeee! :) :D w koncu, bo to az stalo sie moim marzeniem heheh :pp niby mial wyjsc sredni braz, ale sa wery ciemne :pp)

28 października 2007   Komentarze (8)

cudnie mi :)

to tak ..
wtorek był glupi. z W. niedobrze było. nawet miałam chwilowe załamanie, bo napisał mi jakies zbdury. się w pracy poryczałam.
ale poszłam się na chwile przejść i wróciłam :) laski w pracy są takie zajebiste, że mnie zrozumiały .. :p
w środę. znów impreza! wcześniej piliśmy u Ł. (Pili, W., Ł. i ja :p)
postawiłam im wódeczke, niech się cieszą.
dołączyłam się oczywiście do jej opróżnienia hyhy potem 1/4 drogi wiozłam ich autem :p ale Pili szalała, że jestem pijana i nie pozwoliła mi dowiezc ich do końca ..
i bardzo dobrze, bo zatrzymała nas policja. i chłopcy po 100 zł mandatu za brak pasów :
a Pili pytali czy nie ma w bagażniku trupa. pojebało ich ? :>
na imorezie ogólnie było fajno, fajno .. bo środy studenckie są zdecydowanie najlepsze :)
do 3:00 się bawiliśmy, o 6:00 szłam spać, o 7:00 mnie wywalili z wyra, a o 8:00 do pracy :p haha
ciężko było ...
czwartek. niewyspana w pracy. zero chęci na cokolwiek :p ale nie byłam sama, bo panna Natalka (kolezanka z pracy) miała to samo :D
po czwartku nadchodzi piątek. i znów dzień jakiś taki, że się nic nie chciało. w pracy odliczałyśmy godziny do końca, za oknami hulał wiatr, padał deszcz ze śniegiem .. :
o 19 w domku, szybkie szykowanko i o 21 do Ł. byli tam wszyscy, oczywiście piliśmy :p
dużo tego poszło.
jak przyjechałyśmy stała na stole flaszka i my dwie 0,5l miałyśmy. wszystko szybko zniknęło :p
później pojechaliśmy na impreze, z której nic nie wiem.
jedyne co to chyba pamiętam, że szybko wróciliśmy, bo Natalka wymiotowała.
zreszta w domu, ja razem z nią stworzyłyśmy niezły duecik ..
teraz musze iść wyprać koledze kołdry, dywan i poduszki ...
te kołdry wygladaja jak jedna wielka zapiekanka :p < fuj >
ale i tak było fajno :) hah
hah
a w sobotę. rano się szybko ogarnąć i do Poznania z W.
cała droge w pociągu się do mnie nie odzywał. obrażony, że nie dawałam znaku w nocy, że piłam (i się spiłam), że miałam nie iść na impreze, bo się umówiliśmy, że na spokojnie pogadamy sobie na GG i przez telefon ..
wyszło jak wyszło.
złość w końcu też mu przeszła. 1,5h nie odzywania się do siebie na wspólnym wypadzie to chyba też przesada.
ale potem było mmm .. :)
nic sobie nie kupiłam, bo jechać z nim na zakupki to dramat :pp W. to co chciał kupił - dobrze, że chociaż on :p
i w kinie byliśmy. na 'nie mów nikomu'. fajny filmik, dużo wątków i troche pomotane, ale podobał mi sie :)
i cały film ogladaliśmy przytuleni (i to nic, że ta przegroda miedzy siedzeniami wrzynała mi się w cholere, aż reka cierpła :p)
a przed filmem dzwonił do W. kolega, rozmawiaja i
kolega pyta: w kinie jestes?
W. : tak
kolega: na jakim filmie?
W. 'nie mów nikomu'
kolega: ale przecież i tak wszyscy wiedza!
haha :)
mimo tego złego wstępu :p ogólnie super :) później byliśmy na jedzonku i wróciliśmy do domku :)
wieczór spedziliśmy u Ł. znów.
ale ja byłam taka zmęczona, że już rady nie dawałam. chłopcy sobie pili, a ja dostałam antybiotyk (bo czuje sie cholernie!) i poszłam spać.
W. w nocy dołaczyl, nachlany strasznie ... moment i spał jak dziecko.
dziś rano (niedziela) odebrali mnie rodzice, mama troche zła, że znów spedziłam noc poza domem. ale co tam :p
pojechaliśmy na wieś.
bo tyyyyyyyyyyyyyyle mnie tam nie było.
przez tą prace i szkołe nie mam kiedy jechać do babci.
odwiedziałam wszystkich i wróciliśmy do domu.
na pól żywa od razu położyłam sie spać. i odespałam, na 4 h mi się usnęło.
nawet na wyborach nie byłam głosować. a tam .. i tak wygra ta partia na która oddałabym głos :p
teraz czas na kąpiel, gorąca!
zaraz po tym na sen :) mm .. :) nareszcie!

p.s.
ale miałam dziś straszny sen! śniło mi się że W. kochał się z S. ochyda! aż się jakoś dziwnie czuje :/ nie powiem mu o tym :)
i źle sie czuje! tzn. chora jestem. z nos leci ciurkiem, kaszel męczy w cholere, gardło drapie .. bu!

21 października 2007   Komentarze (4)
< 1 2 3 4 ... 50 51 >
Martii | Blogi