• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

... jakby jutra miało nie być :)

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • amazi89
    • ambi
    • among-the-dead
    • butterfly21
    • calaja
    • cicicada
    • czarna-róża
    • her-soul
    • karotka
    • kumcia
    • larive
    • malena-niski
    • malenaimalcin
    • occama
    • paula
    • pfi
    • rybniczanka
    • unsafe
    • wena-marcia
    • wercia88

Archiwum

  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006

Najnowsze wpisy, strona 3


< 1 2 3 4 5 6 ... 50 51 >

ciężko czasem ..

i po weekendzie.
przecież te dni lecą jak szalone !
cały tydzień minął mi w trymiga :p
a weekend był imprezowy.
czułam się chora. bolało gardło, ciekło z noska, a tu prosze.
piątek w klubie 007,5, sobota RELAKS, potem w niedziele jeszcze na żużlu. zmarzłam tam cholernie.
ale i tak czuje się już lepiej.
tylko gardło pobolewa, ale to już prawie, że normalka u mnie .. :]
a dziś dzień leniuchowania.
bo ostatnio nawet wzięłam sie za siebie i ok. 9 - 10 wstawałam :p a dziś troche dłużej. i prawie do 13 w piżamce :)
ale i tak takiej ładnej pogody nie mogłam opuścić :)
wybrałam się do dwóch pipek z liceum :*
i pogadane :) dawno się z nimi nie widziałam. wieczór z mama na zakupach, potem tv z herbatka :)

a wcześniej jeszcze ..
dzwonił W. troche się posprzeczaliśmy. że się znów nie odzywam, że to on pisze, a ja tylko odpisuje, że to on dzwoni .. że już mam go w dupie.
bo kurwa źle mu w dupie jak się do niego kleje i źle jak tego nie robie!!!!!!!
mam dosyć.
wczoraj była poważna rozmowa i powiedziałam mu, że jeśli z nas nic nie jest to miedzy nami też nic nie bedzie prócz czystej przyjaźni.
jego reakcja : 'ok :)'
a dziś masz ...
wieczorem znów zadzwonił i wygarniał. nie spodobało mi się to. rozłaczyłam się, łzy spłynęły ...
tłumaczył, że robi to niby po to, żeby było jak wcześniej
ale już tak nie bedzie!
koniec!

Czasem na dnie serca czuje,
Moje życie znów przerasta mnie
Nie potrafię więcej unieść
Za daleko posunęłam się

Znowu uciec chcę
Gdzie nikt nie znajdzie mnie

Wciąż odwagi mi brakuje
By z codziennością stanąć twarzą w twarz

24 września 2007   Komentarze (3)

tup tup tup.

wczorajszy dzień bardzo sympatyczny :)
południe całe spedzone na wsi z P.
był spacerek wsród zieleni, zbieranie kasztanów i żołedzi z jego mała siostrzyczka, chodzenie po drzewach :p hehe
fajnie :) i słoneczko ładnie świeciło ..
wieczór u Pauli ... i tak jakoś zleciało :)

dziś. rano czułam się fatalnie :/
głowa bolała, dokucza katar .. ;/
ale spacer był. i byłam pytać o prace. przy okazji odwiedziłam S. i A.
dawno z S. się nie widziałam, dawno ..

a co do pracy. to ze stażem mnie wychujali :/ dzwonie, a tam mi mówią, że nieakutalne ...
teraz myśle czy iść na jakiś staż czy faktycznie do normalnej pracy.
a czasu mało zostało na myślenie.
trzeba działać.

teraz w południe chciałam jechac do Pili.
ale dupka ...
miałam iść spać. a też mi się odechciało,
za to przypomniało mi się że ma jazdy [L] musze sie zapisać.
to ruszam w 'odwiedziny' do instruktora, a wieczorkiem może jakaś imprezka ... to nic że chorubsko dokucza. to nic :)

21 września 2007   Komentarze (2)

chorubsko idzieeee :/ ?

ale się dupnie czuje :(
choroba idzie.
boli gardło, czuje sie osłabiona, zimno mi, głowa ... eh.
ale mimo to dobry humor :)
własnie jestem po jezdzie [L], znów z Karolkiem :)
lubie go :p
2h szybciutko minęły ..

'gdzie jestes ... samotność dręczy mnie'   czasem ..

19 września 2007   Komentarze (3)

:pp

to znów.
piszę po kilkudniowej przerwie.
bo jak chciałam napisać to właczalam przy tym GG i jak zaczełam już klikać to nie było mowy o napisaniu tu czegokolwiek.
nie umiem tak. bo jak pisze, to calkowicie sie wylaczam i skupiam tylko na tym ..

działo sie dużo i nic.
ale ostatnie dni były naprawde fajne :)
i weekend znowu udany :)

a tak w skrócie to ...
- dużo czasu spedzilam na wsi, fajno tam jest. można odpoczac, pospacerowac, bo jest z kim ... i niezły kabaret moja ciotka odwala. lubie tam przebywac :)
jest sie z kim pośmiać, z kim posłuchać DISCO POLO, napić sie wódki haha, a nawet z kim pobawić i pohuśtać na huśtawce :)
- na imprezie byłam. niby mało ludzi, a jaka fajna impreza byla. niezaplanowana :)
- żużel w niedziele - UNIA wygrała :) jesteśmy w finale :D od niepamiętnych czasów. teraz kombinuje żeby pojechać do tego Torunia na finał i zobaczyć jak radza sobie nasi żużlowcy ...
- z W. bez zmian. nasze relacje sa dobre, ale to wszystko jest tak skomplikowane, że juz gorzej byc nie moze.
na szczescie teraz pojawil sie P. dużo czasu z nim ostatnio spedzilam i to pozwoliło mi troche sie oderwac od W. i musze przyznac, że juz zrobil sie da mnie obojetny .. tak jakoś.
a P. to tylko kolega. żeby nie było .. ale fajny chłopak :ppp
- a dziś byłam się zarejestrować w urzedzie pracy. bo chcę iść na staż. wiem, że lepiej normalnie do pracy, wiecej kasy, ale .. nie wiem :p

to teraz czas na drzemke :pp

19 września 2007   Komentarze (2)
hh  

:) / a czas ucieka ..

myślę, że nadszedł znów czas by coś napisać :p
bo działo sie tyle. i dobrego i tego gorszego ..
w pt. dzień jakiś w dupe. ale wieczorem przyjechał W.
spędziliśmy bardzo miły wieczór, byliśmy na spacerze w lesie, goniliśmy sie, kierowałam jego autem siedząc z boku, no wiecie ... wszytko fajnie było ..
... dopóki nie zacząl jakiś głupot mówić. było mi tak wtedy źle. naprawde powstrzymywałam sie aż od płaczu.
wystarczyła dosłownie chwila żeby wszystko się popsuło. i nie kłóciliśmy sie ... tylko tak ...
m. in. W. powiedział, że nie pisze sie na związek, że jemu sie podoba jak jest ...
że niby woli tak bez zobowiazań. już to kiedyś słyszałam, ale potem obiecywał, że mam poczekać, że on potrzebuje troche czasu ..
no i mam. 10 miesiecy 'wspólnych' za nami, od 2 zbliżyliśmy sie, bo naprawde blisko żyjemy ...
ale nie. on dziewczyny nie potrzebuje.
humor sie zjebał, było mi przykro, bo przeciez, to nic miłego usłyszeć od kogoś na kim nam bardzo zależy takie słowa ...
jakoś ten piątkowy wieczór minął. (na siedzeniu przy komputerze, kiedy za ściana rodzice mieli gości o oblewali swoja 21 rocznice ślubu - oczywiście im gratuluje i życze by razem wytrwali do końca (a nawet 1 dzień dłużej), przynajmniej im sie poszcześciło, no i nadal szczesci w miłości)
w sobote od rana na wsi. to było chyba najlepsze co mogło byc :)
humor od razu wrócił. poodwiedzałam rodzinke, bo tam kupe jej mam :)
chłopak kuzynki dał mi pojeździć autkiem. ale świrowałam haha :) moi pasażerowie aż krzyczeli ze strachu :p :D
wieczorem mini imprezka u siostry mamy, a na koniec spacer z P. :) (i zarościk miał :D mmm.. )
cały dzień bez kontaktu z W., musze powiedzieć, że dobrze mi to zrobiło.
cała niedziele byłam dla niego oziębła. jakoś nie umiałam pisać tak jak zawsze, słodzić, uśmiechać sie. było tak zwyczajnie.
mi tam humor dopisywał, jemu przez moje zachowanie nie .. ale chyba mało mnie to obchodziło.
wieczorem niespodziewanie wpadł P. z K. chłopcy wiedzieli kiedy przyjechać :) sympatycznie było :)
ale przy zasypianiu ...
W. znów. Ale to już napisał takie eski, że sie poryczałam. Doszło do tego, że WSZYSTKO miedzy nami skończone. Było miło, ale sie skończyło ...
podziekowalismy sobie wspólnych chwil, przeprosił za to co było złe, napisał, że jestem wspaniała, lubi mnie ... i srutu tutu!
ale zasypiajać (już po tych eskach) zacisnęłam zęby i powtórzyłam kilka razy, że nie bede sie tym przejmować, że rano stane i zaczne od nowa :) że świat się nie kończy na W., który przeciez oficjalnie jest tylko kolega/przyjacielem ..
i tak było :) dziś wstałam wcale nie ze złym humorem :)
nie bede sie kurwa przejmować byle W. ! tak sobie pomyslałam :)
humor trwa do teraz, a W. heh. napisał wcześniej, że on mnie za bardzo lubi, że wie co pisał w nocy, ale że on nie chce tak tego wszystkiego kończyć ... że przecież było fajnie ...
aaa! .. i kto zrozumie chłopaków ? ;/

nienawidze takich sytuacji.
najpierw wszystko dobrze, później koniec, moje łzy, a teraz wszystko ma wrócić.
ale jak ja mu pisałam żebyśmy pogadali, żeby się w koncu na coś zdecydował, bo jak nie to ja to kończe, to on wielkie oburzenie dlaczegoooo .. że ani mi, ani jemu tak jest niby dobrze, wiec o co chodzi. złych rzeczy nie robimy, nikogo nie krzywdzimy .. tak mówil, a mnie nie zrozumiał.
sam jeden/dwa dni wcześniej to mówił. porypane. niech sie chłopak sam zastanowi czego chce, a nie co 5 min. zmienia zdanie ! grr.

no. ale jak wcześniej wspomniałam humor jest gut :)
nie mam zamiaru sie juz nim (W.) tak przejmoać jak kiedyś ..
trzymam głowe do góry i tak bedzie!
bo grunt to dobre nastawienie :) nie?
a ! jazde [L] dziś miałam. z Karolkiem :D - najlepszy, najmłodszy i naprzystojnieszy instruktor :p hyhy
fajno było. i pochwalił mnie :D powiedział, że znacznie lepiej jeżdze :) spodobało mi sie to.
i ostatnio zapisałam sie na egzamin, 12 listopada mam ... ale na razie myśleć o tym nie chce :)
o ! i pochwale sie jakie sobie z nasza Paula kapcioszki zamówiłam :)
patrzcie :
Pauli -> http://allegro.pl/item243418003_urocze_papcie_prosiaczki_r40_41_kolor_zolty.html
moje -> http://allegro.pl/item243418416_urocze_papcie_prosiaczki_r40_41_niebieskie.html
wziełyśmy sobie pod kolor szlafroków :)

10 września 2007   Komentarze (7)
cc  
< 1 2 3 4 5 6 ... 50 51 >
Martii | Blogi