nooo :)
to w końcu mogę coś napisać.
wcześniej nie mogłam, bo najpierw mi się nie chciało, potem miałam ludki w domu, a jak już miała chęć coś napisać to mi sie net rozwalił.
ale ja zawsze wszystko po kolei ....
w czwartek (26.07.) jednak nie pojechałam z tatusiem do Poznania. Chciałam wczesniej jechać, liczyłam na jakieś zakupki, ale o 8:00 wstawać mi się nie chciało :p tatuś pojechał sam, a ja sie obijałam w domku :p
rodzice późnym popołudniem jechali na zabawe za miasto, brat gdzieś z kumplami i nocka spędzona samotnie w domku.
w piątek (27.07) od rana sprzątanko, tradycyjnie już cały domek wysprzątałam, a wieczorem imprezka w HEAVEN:D
i nie żeby jakoś zajebiście tam było, po prostu fajnie. za dużo ludzi tylko ... oj za dużo.
ale teraz tak szybko juz sie tam nie pobawili ;/ wczora sie zjarała ... pewnie podpalenie. konkurencja była duża, klub nowy, a cieszył sie takim dużym zainteresowaniem. maja niby odbudować ...
teraz się wszyscy chyba rzuca znów na RELAKS, mysle, że ten klub powróci. bo przecież kiedyś były tam takie zajebiste imprezy ...
w sobote (28.07.) rodzice wyjechali ! troche późno, bo o 16, ale tata z nocki schodził i troszke pospac musiał, bo przeciez było przed nimi 10h jazdy :)
zakupki dzieciom zrobili, kase zostawili i chate na 14 dni opuscili ! :D
braciszek też na drugi dzień do Niemiec wyjeżdżał, także myślałam, że idealnie będzie.
ale ... pierwszy dzien i miałam już dosyc. naprawde żałowalam, że zostaliśmy sami, że tak bardzo chciałam żeby rodzice pojechali ... bo ...
brat zaprosił sobie znajomych. i fajnie, no bo u mnie tez siedzialy laseczki, ale ...
my sie jakos zachowywałysmy, a tamta hołota ??!! bo naprawde inaczej ich nie można nazwać. póki się nie nachlali było dobrze. potem ... darli papy, trzaskali drzwiami, rzucali czym popadnie, jedna lska wy(r)zygała mi sie na dywan przed wc, druga w to weszła i wytarwa nogi w czysta część dywanu ... aż sie we mnie zagotowało jak to zobaczyłam. wkroczyłam do akcji i wywaliłam wszystkich. brat darł na mnie pape i to bardzo ;/ pierwszy raz tak ... ale bez przesady. mogli hałasować, ale te za(r)zygane pizdy ... eh.
zła byłam jak ...
na szczeście bratu złośc przeszka, ale po tym melanżyku posprzatać musiałam ja. wiec rozumiecie moje nerwy ...
w niedziele (29.07.) przyjechał W. :) mielismy niby być sami, ale ten pizduś zaprosił Pach., wiec ja żeby z nimi sama nie siedzieć zawołałam P.
oglądalismy tv, jedlismy, piliśmy (też %), siedzielismy przy kompiem, słuchalismy radia i take tam ....
potem sama w pokoju z W. :D mmmm ... śmieszno było ;p hahhaa szkoda, że nie mogę opowiedzieć jak i co było.
i razem spaliśmy :)
lubię jego zapach. mmm.
(w poniedziałek (30.07.)) wspólne śniadanko, obiadek. Paula nawet wpadła :)
W. postanowił, że zostanie jeszcze 1 dzień :D, Pach. też wpadł na jedna nocke i Paula się załapała u mnie na sen :p
Paula zaprosiła sobie mojego kuzyna i byli niegrzeczni ! - tyle tylko wiem :pp
i niespodziewanie brat wrócił. wszyscy panika, ale na szczescie byl chłopak zmeczony i szybko spać poszedł ;p
chłopcy postawili wódeczke. sie wypiło. ale oni przesadzili. i W. i Pach. żygusy dwa!
(wtorek 31.07.) jeszcze troche sama pobyłam z W. i wrócił do domku.
mi się kompletnie nic nie chciało.
a wczoraj jak i dziś jazdę [L] miałam. ale było dobrze :) dzisiaj troszke na początku mi nie wyszło, ale poprawiło się jak tylko się wczułam :pppp
ogólnie te dni jakieś takie ... zmęczona chodze. nie ma kiedy wypocząć :p
dziś Pilutek wpadła w odwiedzinki. troche krótko była, ale w weekend wpadnie na noc :)
u rodziców ok :) codziennie mama zdaje mi relcje z tego co robia, robili albo co maja robić :p
tu ognicho robia, piją wódeczke, chlapią sie w rzece albo po górach łaża.
dobrze im :) ale nie zazdroszcze :p przeciez sama postanowiłam któryś rok z kolei, że zostaje.
tylko pogody pozazdrościc. bo u nich cieplutko, a u nas jakoś zjebanie ...
a brat znów jutro wyjeżdża na 4 dni, więc znów idealnie :D
S. się ostatnio podłaczyła na GG.
gadałysmy, długo gadałyśmy. wyjaśnia mi tyle rzeczy. i naprawde zerwała kontakt z W. wiem, że jej zalezy żeby sie pogodzić, żeby wszystko było tak jak kiedyś.
ale mi tak dziwnie.
na razie piszemy czasem eski. jeszcze sie nie widziałysmy żeby pogadac albo coś ...
dobra. chyba wszystko :p
to teraz trochu poklikac na GG i spanko :)
dobranoc.