• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

... jakby jutra miało nie być :)

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • amazi89
    • ambi
    • among-the-dead
    • butterfly21
    • calaja
    • cicicada
    • czarna-róża
    • her-soul
    • karotka
    • kumcia
    • larive
    • malena-niski
    • malenaimalcin
    • occama
    • paula
    • pfi
    • rybniczanka
    • unsafe
    • wena-marcia
    • wercia88

Archiwum

  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006

Najnowsze wpisy, strona 5


< 1 2 ... 4 5 6 7 8 ... 50 51 >

:p

coś mi sie teraz nie chce tu w ogóle zaglądać / pisać.
ale jednak ... się przełamalam.
bo jak nie było bloga to mnie tu ciągło, teraz jak mam jest na odwrót :p

ostatnie dni były super :p
i to nic, że przez W. znów straciłam humor. to było chwilowe i szybko przeszło. bo kuźwa po jaka cholere on mi głupoty pisze. najpierw, że tęskni, że chce przyjechać, a potem, że musi się ogarnąć, bo sam przesadza z tym wszystkim.  :
niech sie chłopak ogarnie, ma racje.
ale to nic .. bo chłopcy ze wsi zabrali nas w piątek na 'impreze', bo wczoraj był żużel. i to nic, że lało niemiłosiernie, że miałam na stopkach japonki i że zmokłam jak ... że mecz odbył sie z ponad godzinnym opóźnieniem.
dobrze było :)
i nasza Unia wygrała :) to najważniejsze! musza sie ładnie starac o puchar :p hah

no. i tak sobie trwam. musiałabym w koncu iść i szkołe sobie załatwic. ale to jutro. a dziś jeszcze do zdjecia ;/ ble. nie lubie.
pomalutku się wakacje kończą. ja tam nie narzekam, bo cały miesiąc wolności jeszcze przede mna, ale współczuje tym, co od września do szkoły musza isc :p
jak ja sie ciesze, że ten etap juz za mną :D
a na studiach bede z trzema osobami z mojej klasy :p fajnooo ;p Pilutek ze mną idzie i koledzy.
i jeszcze gdzieś na staż planuje iść :p

noo :)
i jestem dumna jak nie wiem co!
bo wstałam dzis o 10 !
i już codziennie bede tak wstawać, o! :)
a dziś z mama od rana na zakupach byłam :) i dobrze, że poszłam. bo przybyło mi: dwie pary dżinsów, 2 staniczki - różowe :p, 2 pary skarpetek - niebieskie :p i 4 pary majteczek - seksowne ;p hahaha
i humor jest :)
nie żeby taki zajebisty, ale może być. haa :)

27 sierpnia 2007   Komentarze (4)
hbh  

jesteeeeeeeeem. ( poraz 2. :p )

hahahahha $1
odzyskałam wszystko ! :D jest blog, jest archiwum :D
tra lalala la :)
teraz tylko uważać żeby W. albo kto tam jeszcze .. żeby znów nie znalazł mojego bloga ..
nie chce żadnych haseł, z tym do dupy.
długo dość mnie tu nie było. tyle znów sie działo :p i z W. i ogólnie :p
ostatnie dni np. spedziłam na wsi. mamy siostra wyjechala i zostawiła mi klucze od domku :) grill był, wiejska zabawa, bójki niegrzecznych chłopców, piwko, chłopcy :)
nowe znajomosci :p
fajnie ogólnie :)
troche komplikacji mam z W., ale wybrniemy. nie jedno mamy już za sobą.
ostatnio nawet pisał mi, że teskni, że mu zalezy na mnie i takie tam ...
ale jak rozmawiamy o byciu ze soba, to oczywiście tysiac piecet problemow ...
to nic.
wszystko dobrze się układa i nie narzekam ! :)

to pozdrawiam !

23 sierpnia 2007   Komentarze (3)
jestem  

dobrze jest. chyba :)

:)
ale jestem zmęczona .. !
po źle przespanej nocce - u Pauli :p hahaa - jakoś nie mogłam sobie miejsca znaleźć na jej wyrze. krecilam sie, goraco mi było itp. :p
rano umówiłam sie na soczek z Katarzyną w ogródku :) dawno sie nie widziałysmy. 4h plotkowałysmy przy bananowo porzeczkowej słodkości :p
szybko coś zjeść do domu i do lekarza. babci recepty musiałam załatwić.
2h ten stary pryk sie spóźnił i do tego jeszcze 1h czekania na moją kolej ... ;/
później szybciutko na pks - ledwo co zdarzylam na autobus. i do buni :)
kolacyjke wsunelam, posiedziałam troche, zapakowałam sobie papu do domku, babi dała na autobusik :p i wróciłam. po 22.. w domu. zleciał mi ten dzień jak ..

i kolege na wsi spotkałam. mało co by mnie nie poznał. on zreszta też bardzo się zmienił :) mam nadzieje że wkrótce bedzie okazja do pogadania :)

a W. ten skurczbyk :p ale mnie zrobił. wczoraj godzinke mu nie odpisywałam, to walnął fochem i do mnie przez 24h sie nie odzywał. on sie tak wkurza jak sie jakis czas nie odzywam :p i teraz się postanowił odegrać. cwaniaczek. ale juz mu mineło :)

marze teraz o szybkiej kapieli i wyrze :)

09 sierpnia 2007   Komentarze (2)
gg  

aż nie zadarzam :)

no tyle sie dzieje, ze naprawde nie utacham.
ale miłe rzeczy. jak najbardziej mile. bo jest jakos ... nawet tak .. wspaniale :)
i co by sie nie dzialo, to beda / sa najlepsze wakacje, ktore dotychczas spedzilam.
nigdy tam duzo na raz sie nie dzialo. ale lubie tak. w koncu jest tak jak ja chce :) ale nie zeby tak wszystko sie ukladalo, bo wiadomo, ze do perfekcji daleko ... tylko nie bede narzekac. teraz ciesze sie tym co mam i tym co sie teraz dzieje :D

i dużo by tu pisać. potem wychodza jakieś opowiadania ...
nawet nie wiedzialabym od czego zaczac :p
ale tak w skrocie to ...
- znów spał u mnie W. było superowo :) i tym razem wcale nic takiego nie robilismy ... (hehe :p). tylko on byl taki kochany :) milutki, czule slowka byly, filmik, piwko, przytulanki ... mmm. :D rano wspolne sniadanko. obiadek ... i zostawil swoje skarpety smierdzace ;p je wyprac tera musze ;pp
- melanzyk był :p chłopcy troszku gnój robili, ale wiadomo ... tak bywa.
- impreza w Relaksie była :p ojjjjjjj tyle tam sie nie imprezowalo. teraz wroci, 'nasz' stary klub :), 'nasze' zajebiste imprezki na małej sali :D
miło było tak przy okazji spotkać tez starych znajomych :)
- i na żużlu się było. juz ostatnim u nas ... niestety nasze Byczki przegraly ... mam nadzieje, ze teraz nadrobia ;p cza miec mistrza ;p
- i jazde [L] nastepna miałam. jutro znów. szło dziś niezłe :) bo z najlepszym instruktorem! :D
- u babci bylam. pojechalam ja w koncu odwiedzic, juz burzyla, ze sama siedze w domu, a nie przyjezdzam ;p
- i Kasiunie - ciotke odwiedzilam :) ale ma juz sliczny brzuszek. chce juz luty i zeby to malenstwo przyszlo na swiat :) pokazywala mi zdjecia malenstwa z USG. ale cud! :D cala dzidzia widoczna, wszystko :) pierwszy raz cos zauwazylam na takich zdjeciach :pp
- mama dzwonila dzis i ... u mnich dobrze :) łaża sobie skubancy po górkach :p juz 10 dni ich nie ma, i ... mamusia oznajmila, ze co najmniej jeszcze z tydzien ich nie bedzie. a jaaa ? kasiora mi sie skonczy jak tak dalej pojdzie :p chyba sie trzeba u babi zapozyczyc :)
- Pili w weekend byla :) pomidorki mi z ogródka przywiozla :p i razem poimprezowalysmy :) teraz tez bym chciala zeby przyjechala. zreszta w sobote sa dozynki niedaleko jej. moznaby bylo sie przejechac :)

i jeszcze tak o naszej parze roku2007 wspomnę. bo kurwa! (chyba nawet szkoda przeklinać na nich ...) byli u mnie w niedziele, bylo sporo ludzi. a ci bezczelnie sie mnie zapytali czy moja sie bzykac u mnie w pokoju, czy dopiluje zeby nikt im nie wszedl. no do jasnej anielki ! u mnie na wyrze? oni ? pojebalo ich ? nie zgodzilam sie, nawet zjebalam, ze o takie rzeczy pytaja. a oni ... zakneblowali sie w moim pokoiku stoliczkiem. no czaicie pojebow ? od razu wkroczylam i zjebalam! mowie, ze nie zgadzam sie zeby jebali sie na moim wydze, a P. cieszy ryja i tekst: 'a na podlodze mozemy' ? nosz psia mac! zero wstydu, zerooooooooo! kazdy ma teraz o nich wyrobione zdanie. jebia sie gdzie popadnie, to nie znaczy, ze ja mam sie na to godzic. to nie jes ludzkie. oni jak psy ... a z pipy wiadro. brak słow. :

a jeszcze tak wracajac do W ..
to kurde. czuje, ze to wszystko, co mnie tak do niego ciagnelo to mija. przezylismy razem duzo i jest naprawde fajnie, to pierwszy chlopak, z ktorym jest tak goraco :p hah z ktorym dzialo sie wiele. z ktorym nadal duzo gadam, pisze itp., ale juz nie czuje tak, ze ja cos wielce do niego.
to minelo ...
samo tak ... jakos.

i tak na koniec jeszcze dodam, ze mam duzo butelek od piwa w domu, duzo smieci i zatarasowana kuchnia brudnymi naczyniami :) ogólni jeden wielki syf w tym domu :p (i jakoś wielce mnie to nie martwi :))

08 sierpnia 2007   Komentarze (3)
s  

:))

nooo :)
to w końcu mogę coś napisać.
wcześniej nie mogłam, bo najpierw mi się nie chciało, potem miałam ludki w domu, a jak już miała chęć coś napisać to mi sie net rozwalił.
ale ja zawsze wszystko po kolei ....

w czwartek (26.07.) jednak nie pojechałam z tatusiem do Poznania. Chciałam wczesniej jechać, liczyłam na jakieś zakupki, ale o 8:00 wstawać mi się nie chciało :p tatuś pojechał sam, a ja sie obijałam w domku :p
rodzice późnym popołudniem jechali na zabawe za miasto, brat gdzieś z kumplami i nocka spędzona samotnie w domku.

w piątek (27.07) od rana sprzątanko, tradycyjnie już cały domek wysprzątałam, a wieczorem imprezka w HEAVEN:D
i nie żeby jakoś zajebiście tam było, po prostu fajnie. za dużo ludzi tylko ... oj za dużo.
ale teraz tak szybko juz sie tam nie pobawili ;/ wczora sie zjarała ... pewnie podpalenie. konkurencja była duża, klub nowy, a cieszył sie takim dużym zainteresowaniem. maja niby odbudować ...
teraz się wszyscy chyba rzuca znów na RELAKS, mysle, że ten klub powróci. bo przecież kiedyś były tam takie zajebiste imprezy ...

w sobote (28.07.) rodzice wyjechali ! troche późno, bo o 16, ale tata z nocki schodził i troszke pospac musiał, bo przeciez było przed nimi 10h jazdy :)
zakupki dzieciom zrobili, kase zostawili i chate na 14 dni opuscili ! :D
braciszek też na drugi dzień do Niemiec wyjeżdżał, także myślałam, że idealnie będzie.
ale ... pierwszy dzien i miałam już dosyc. naprawde żałowalam, że zostaliśmy sami, że tak bardzo chciałam żeby rodzice pojechali ... bo ...
brat zaprosił sobie znajomych. i fajnie, no bo u mnie tez siedzialy laseczki, ale ...
my sie jakos zachowywałysmy, a tamta hołota ??!! bo naprawde inaczej ich nie można nazwać. póki się nie nachlali było dobrze. potem ... darli papy, trzaskali drzwiami, rzucali czym popadnie, jedna lska wy(r)zygała mi sie na dywan przed wc, druga w to weszła i wytarwa nogi w czysta część dywanu ... aż sie we mnie zagotowało jak to zobaczyłam. wkroczyłam do akcji i wywaliłam wszystkich. brat darł na mnie pape i to bardzo ;/ pierwszy raz tak ... ale bez przesady. mogli hałasować, ale te za(r)zygane pizdy ... eh.
zła byłam jak ...
na szczeście bratu złośc przeszka, ale po tym melanżyku posprzatać musiałam ja. wiec rozumiecie moje nerwy ...

w niedziele (29.07.) przyjechał W. :) mielismy niby być sami, ale ten pizduś zaprosił Pach., wiec ja żeby z nimi sama nie siedzieć zawołałam P.
oglądalismy tv, jedlismy, piliśmy (też %), siedzielismy przy kompiem, słuchalismy radia i take tam ....
potem sama w pokoju z W. :D mmmm ... śmieszno było ;p hahhaa szkoda, że nie mogę opowiedzieć jak i co było.
i razem spaliśmy :)
lubię jego zapach. mmm.
(w poniedziałek (30.07.)) wspólne śniadanko, obiadek. Paula nawet wpadła :)
W. postanowił, że zostanie jeszcze 1 dzień :D, Pach. też wpadł na jedna nocke i Paula się załapała u mnie na sen :p
Paula zaprosiła sobie mojego kuzyna i byli niegrzeczni ! - tyle tylko wiem :pp
i niespodziewanie brat wrócił. wszyscy panika, ale na szczescie byl chłopak zmeczony i szybko spać poszedł ;p
chłopcy postawili wódeczke. sie wypiło. ale oni przesadzili. i W. i Pach. żygusy dwa!
(wtorek 31.07.) jeszcze troche sama pobyłam z W. i wrócił do domku.

mi się kompletnie nic nie chciało.
a wczoraj jak i dziś jazdę [L] miałam. ale było dobrze :) dzisiaj troszke na początku mi nie wyszło, ale poprawiło się jak tylko się wczułam :pppp
ogólnie te dni jakieś takie ... zmęczona chodze. nie ma kiedy wypocząć :p
dziś Pilutek wpadła w odwiedzinki. troche krótko była, ale w weekend wpadnie na noc :)

u rodziców ok :) codziennie mama zdaje mi relcje z tego co robia, robili albo co maja robić :p
tu ognicho robia, piją wódeczke, chlapią sie w rzece albo po górach łaża.
dobrze im :) ale nie zazdroszcze :p przeciez sama postanowiłam któryś rok z kolei, że zostaje.
tylko pogody pozazdrościc. bo u nich cieplutko, a u nas jakoś zjebanie ...
a brat znów jutro wyjeżdża na 4 dni, więc znów idealnie :D

S. się ostatnio podłaczyła na GG.
gadałysmy, długo gadałyśmy. wyjaśnia mi tyle rzeczy. i naprawde zerwała kontakt z W. wiem, że jej zalezy żeby sie pogodzić, żeby wszystko było tak jak kiedyś.
ale mi tak dziwnie.
na razie piszemy czasem eski. jeszcze sie nie widziałysmy żeby pogadac albo coś ...

dobra. chyba wszystko :p
to teraz trochu poklikac na GG i spanko :)
dobranoc.

02 sierpnia 2007   Komentarze (6)
b  
< 1 2 ... 4 5 6 7 8 ... 50 51 >
Martii | Blogi